niedziela, 26 maja 2013

Zaproszenia dla Kasi i Tomka

Dzisiaj pokażę zaproszenia ślubne.
Ponieważ już są rozsyłane to postanowiłam upublicznić je :)
Pochwalę się, że jedno z tych zaproszeń zostało u mnie
- czyli będę się bawić :)
Było ich sporo, bo 85 szt.
Jako bazy użyłam Białej Róży z GP.
Nie zaposiadam trymera,
więc wszystko cięłam moim starym wysłużonym, ale wiernym nożykiem:)
Tak w skrócie pokaże wam etapy pracy:

 Zaproszenie ma wymiar14/14cm
 i zrobiłam je białego papieru wizytówkowego 250
bazy170 sztuk- 13,5/13,5cm  z Białej róży
prostokąty:1) papier wyzytówkowy biały: 82mm/40mm
                 2) Biała róża: 77mm/35mm
                 3) papier wizytówkowy ostemplowany 72mm/30mm
kokardki podwójne 90 szt
Teraz tylko to wszystko posklejałam i wyszło skromne to to:


Cały urobek nie zmieścił się na fotce :)
 I spakowane czekają na Kasię i Tomka :)
Zaproszenia kleiłam klejem UHU, użyłam też pianki dystansowej 1mm
Pozdrawiam serdecznie!

18 komentarzy:

  1. Prześliczne, bardzo eleganckie!!! Szacun :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo eleganckie a ilość oszałamiająca! Aniu, zadziwiasz, nożykiem tniesz ? No niemożliwe :O

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! jak w fabryce:) skromne ale z klasą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach piękna kompozycja... Trzeba się narobić przy takim zamówieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A tak na marginesie to mnie robienie tych kokardek doprowadza do szefskiej pasji.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zaproszenia dla mojego bratanka- więc robione z milością :)
      a kokardki też mnie wykończyły :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ja nawet nie wiem, jak się robi taką kokardkę, ale wyobrażam sobie, że pewnie lubi się rozjeżdżać przy formowaniu :) 90 kokardek! Szacun :) No i fakt, że tniesz nożykiem - ja nie potrafię, wycinam tak tylko okienka w pudełkach, bo nożyczkami się nie da, a poza tym działam nożyczkami właśnie :) Mam trymer, ale strzępi mi papier, więc wolę nożyczki.

    Produkcja robi niesamowite wrażenie, marzy mi się taka znowu - do tej pory robiłam raz 50 zaproszeń.

    Gratuluję, bratanek pewnie zadowolony i wdzięczny cioci:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne w swej prostocie.
    I niby takie skromne, a jednak sporo przy nich roboty ;)
    Ja trymer mam, ale wiele rzeczy tnę jak Ty- nożykiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne! Ale się napracowałaś;) Naprawdę podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przy moich 45 sztukach i przy 45 sztukach dla koleżanki miałam ochotę pokroić się na kawałki i usmażyć na patelni, a Ty tyle tego naprodukowałaś :O Podziwiam!! Zaproszenia są piękne -delikatne, subtelne i bardzo eleganckie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To piękne zaproszenie, mimo że skromne!!! Aniu, Twoje perfekcyjne ręce i Biała róża robią swoje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Proste, a efektowne i eleganckie:) Ja podziwiam za tyle sztuk, ale nożykiem ja też, ja też tnę, i z tego samego powodu;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Eleganckie zaproszenia :) Podziwiam ilość ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow, nieźle. Mnie to właśnie czeka, na szczęście nie w takiej ilości... Podziwiam wytrwałość i to, że są tak bardzo dopracowane.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, jaka piękna produkcja:) Bardzo eleganckie zaproszenia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaproszenia są NAJPIĘKNIEJSZE! Wymarzone! :) Wszyscy, którym wręczamy są oczarowani! Bardzo im się zaproszenia podobają, a do tego nie mogą wyjść z podziwu, że robione ręcznie (zdają sobie sprawę ilu gości zapraszamy:) ) Dziękujemy jeszcze raz przeogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anula, skorzystałam z Twojego pomysłu, powołuję się na Ciebie - Mistrzyni :)
    http://poczekalniaaka.blogspot.com/2013/07/slubna-kumulacja-czyli-zaproszenia.html

    OdpowiedzUsuń