..ale troszkę inna, bo z pudełka po zapałkach.
Gadżecik dla mojego męża.
Na wierzchu wyznanie, a w środku "podpis"
Kto zgadnie, jak mąż mnie pieszczotliwie nazywa ? :)
Mój maluszek wędruje na wyzwanie#5 w Scrap Market- Walentynki
A ponieważ pudełeczko po zapałkach mieści się w dłoni,
to wędruje również do Craft Artwork na wyzwanie- Prezent walentynkowy
Pozdrawiam serdecznie Tu-zaglądaczy!
Cudowności! Małe jest piękne:)
OdpowiedzUsuńPiękne maleństwo:)
OdpowiedzUsuńPiekne malesntwo i bardzo fajny pomysl na prezent. Pozdrawiam cie cieplutko.
OdpowiedzUsuńDla męża od... Kotka? Zgadłam? :D
OdpowiedzUsuńFajowski maluch, bardzo pomysłowa walentynka :)
Ale śliczne!! Pewnie, Aniu, Twój mąż nazywa Cię kotkiem...?;) A tak swoją drogą, to kociak też jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki przesyłam!
Wspaniały kociak. Super pomysł, mały drobiazg, a jak może ucieszyć. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńoo jakie słodkie maleństwo :D
OdpowiedzUsuńUroczy prezencik walentynkowy. A kociaczek - milusi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza walentynka.
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy prezencik :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze maleństwo :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Twój Mąż, kiedy zobaczy pudełeczko, zapyta: Kotku, Kotku, co jest w środku? :D
OdpowiedzUsuńUrocze to pudełeczko, a kotek - zawieszka rewelacyjny.:)
ale, sliczne maleństwio! Zapraszam również do nas na wyzwania!
OdpowiedzUsuńŚwietny walentynkowy pomysł! Uroczy:D
OdpowiedzUsuńPiękne !
OdpowiedzUsuńPrzeslodki drobiazg!
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent prosto z serducha - piękny!
OdpowiedzUsuńSłodziutkie pudełeczko, ale kotek - wymiata! Boski!
OdpowiedzUsuńgenialne, a kotek mnie rozłożył na łopatki - cudowny!
OdpowiedzUsuńprzepiękne to pudełeczka, takie wdzięczne :)
OdpowiedzUsuń