zrobiłam dla mojego męża,
który właśnie w tej chwili szykuje się na
roczek swojej chrześnicy Helenki.
Po wielkich znajomościach załatwiłam dla Helenki balony napełniane helem.
Odebrałam je dzisiaj rano i gdy pod domem delikatnie otwierałam bagażnik,
żeby je wyjąć, dwa- różowy i czerwony- uciekły mi. Wrrrrrr.... :(
Pan, który balony napełnił mi helem, gdzieś już wyjechał.
Jestem niepocieszona :(
Ale nic to...miłej niedzieli wam życzę!
Śliczne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, aniołkowe pudełeczko:) Śliczne!
OdpowiedzUsuńNo balonowa historia kurcze smutna, ale musiało to jednak zabawnie wyglądac;) Głowa do góry, może ktoś inny miał się z nich ucieszyc, a Ty już coś wymyślisz dla Helenki, na pewno:))) Exploding uroczy z tym aniołkiem:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne miniuaturowe pudełeczko. Szkoda baloników ale to... na szczęście :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna pamiątka na pierwsze urodzinki. Aniołek dla Aniołka :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pudełeczko! Cudowną pamiątkę Helenka otrzyma :)
OdpowiedzUsuńśliczne pudełeczko zrobiłaś:) A baloniki już takie są,ze do góry się rwą;)
OdpowiedzUsuń