To drugi post dzisiejszego dnia, bo nadrabiam zaległości:)
Po południu liftowałam Mamajudo.
I tu muszę napisać, że w ubiegłym roku
bawiłam się w cardlift u Mamajudo właśnie.
No, ale wracajmy do Groszka
Kartka, którą zadano nam do liftowania jest z...owadem,
moja z ...kielichem:)
Papiery to nieśmiertelne UHKi
dla porównania kartka Mamajudo
(zdjęcie skopiowałam z bloga Groszka)
Ślicznie, delikatnie... Ach!
OdpowiedzUsuńświetna:))
OdpowiedzUsuńPiękny lift - choć tak odległy tematycznie ;) Wiosenne pierwsze kwiaty cieszą a szczególnie gdy rosną w naszym ogrodzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńślicznaaaaa :)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki a kwiatuszki cudowne!
OdpowiedzUsuńŚwietny lift w zupełnie odmiennym temacie!!!
OdpowiedzUsuń