Potrzeba matką wynalazków :)
Ci co mnie znają wiedzą że nie jestem specjalistką od ręcznie robionych kwiatków.
I właśnie wczoraj późnym wieczorem do mojego projektu
zabrakło kwiatów poinsecji.
Przez pół godziny wycinałam nożyczkami płatki, przeglądałam wykrojniki,
nic nie pasowało. I olśnienie:)
W pojemniku z dziurkaczami leżał sobie ten, który zobaczycie poniżej.
W 10 min zrobiłam kwiatki. Brakuje im żółtych pręcików, ale mam zamówione:)
Praca prosta, efekt niezły, kwiatki nieduże i świetnie można z nich
Zrobiłam na szybko foto-kursik , jeśli się przyda będę zachwycona:)
Brzegi kwiatków warto potuszować:) Wychodzą małe i słodziutkie kwiatki:)
I co dla mnie bardzo ważne, nie są zbyt ,,grube"
więc kartki ozdobione nimi bez problemu wchodzą w koperty:)
A jak prezentują się kwiatki na kartce pokażę za dni kilka:)
Fajny kursik :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńHm dziurkacza o tym kształcie wykorzystywałam tylko do kwiatów wiśni, dzięki za podpowiedź będę musiała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSuper kurs :) Na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńAniu, kursik super! Właśnie taki dziurkacz kupiłam całkiem niedawno z myślą o poinsecji, ale jakoś "fiołki" mi wychodziły ;) Może teraz się uda :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńefektywna metoda :-)
OdpowiedzUsuńdzięki, tego mi było trzeba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper kursik
OdpowiedzUsuń