ja chyba wole mówić- calineczka :) tak swojsko brzmi :)
Deszczowe inchies, to wyzwanie na Craft Artwork.
a że lubię maleństwa (2,5/2,5 cm), to stworzyłam nocą to to:
Wydruk z neta, deszczyk z akrylówki, glossy accents i chińska mądrość.
Małe, bo małe, ale godnie uwieczniłam na zdjęciach
A teraz biegnę do doktora, bo coś mnie trzęsie i uszko boli :(
Jakie to bajeczne...Piękne...ma swój wyjątkowy klimacik...:))) Dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńdeszczowa - a pogodna i ciepła - calineczka (ja tez wolę to określenie)
dziękuje Ci za udział w zabawie:)
Piękne maleństwo :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę !
Śliczne!
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś prefesjonalistką :)
Wow, fantastyczna praca! Uwielbiam takie przestrzenne akcenty :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna calineczka!
OdpowiedzUsuńNiezwykle realistyczny ten deszczyk. Tak niewiele miejsca, a tak dużo mówiące przesłanie.
Dużo zdrówka życzę.
na zdjęciach wygląda jak spory kawałek papieru, a to przecież takie maleństwo i tyle może pomieścić :) bardzo podoba mi się Twój zacinający deszcz :)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwo :) Kropelki jakie fajne :)
OdpowiedzUsuńA parasol chcę pożyczyć ;)
Przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńCuuuuuuudeńko!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają te "kropelki wody".:)
OdpowiedzUsuńAniu, zdrówka życzę.:* mojego Męża też coś chwyta, ale mam nadzieję, że się nie da przeziębieniu..
A fantastic rainy inchie!
OdpowiedzUsuńpodziwiam te drobiazgi, jak Ty się mieścisz na tym skraweczku...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to motto podoba
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja interpretacja deszczowej jesieni:) A przez to porównanie deszczu do kołysanki zrobiło się trochę poetycko:)
OdpowiedzUsuńDeszczowa i kojąca calineczka:)
OdpowiedzUsuńSłodkie maleństwo. :)
OdpowiedzUsuń